Start!: Kobieta w męskiej branży
Halina Rybicka wykorzystała doświadczenie i kontakty z branży instalacyjnej i trzy lata temu na własny rachunek zaczęła montować systemy grzewcze
Przeczytaj inne artykułu z cyklu Start!>>
Czym zajmuje się pani firma?
Moim głównym polem działania, na którym znam się najlepiej, są instalacje grzewcze. Art Instal oferuje kompleksowe wykonanie ogrzewania w domach i budynkach użyteczności publicznej, instalacje biwalentne, kotłownie, ogrzewanie niekonwencjonalne, pompy ciepła, solary, itp. Wszystko z wykorzystaniem nowoczesnych technologii i rozwiązań. Druga gałąź mojej działalności jest dość odległa od pierwszej i prawdę mówiąc stawiam w niej dopiero pierwsze kroki. Jest to sala zabaw dla dzieci, która aktualnie jest w przygotowaniu.
Instalacje grzewcze to, wydawałoby się, mało kobieca branża. Jak pani do niej trafiła?
W branży instalacyjnej pracowałam przez 20 lat, a zaczęło się od praktyk, na które trafiłam do znanej szczecińskiej firmy, jeszcze w Liceum Ekonomicznym. Tam nauczyłam się wszystkiego od podstaw i tam rozbudziła się we mnie prawdziwa pasja do branży instalacyjnej i wszystkich technicznych rozwiązań. Po jakimś czasie przeszłam do kolejnej firmy, tym razem wykonawczej, gdzie moja teoretyczna wiedza okazała się bardzo przydatna. Przez cały czas dokształcałam się, zdobywałam kolejne certyfikaty, zapoznawałam się z nowymi technologiami, sama zaczęłam kontrolować wykonanie na budowach. Bardzo mi to odpowiadało, bo lubię kontakt z ludźmi i zawsze związuję się emocjonalnie z klientem. Przez cały czas też utrzymywałam bardzo liczne kontakty z innymi firmami i ludźmi z tej branży. Tak naprawdę, do otwarcia własnej firmy namówili mnie znajomi deweloperzy, z którymi współpracowałam. Widzieli jak pracuję i przekonali mnie, że to może się sprawdzić i powinnam zacząć pracować na własny rachunek.
A skąd pomysł na salę zabaw?
Sala zabaw to dla mnie zupełna nowość, choć oczywiście bardzo lubię dzieci. Tak naprawdę to zdecydowałam się na to przedsięwzięcie z myślą o córce, która mam nadzieję, w przyszłości przejmie ten biznes.
Jakie były początki firmy?
Firma powstała w listopadzie 2009 r. Pierwsze zlecenie dostałam od znajomych, którzy mnie przekonywali do jej założenia. Skompletowałam ekipę sprawdzonych hydraulików, których znałam z poprzedniej pracy. W tamtym momencie wiele osób bardzo mi zaufało. Nie dysponowałam przecież gotówką na realizację tych pierwszych zleceń. Ale poszłam do zaprzyjaźnionej hurtowni i dostałam materiały na realizację pierwszego zadania. Zapłaciłam po zrealizowaniu inwestycji. Prawda jest taka, że kiedy ktoś pracuje z oddaniem i uczciwie, to ludzie to zauważają. Tak było w moim przypadku. Zrobiliśmy kilka domów, a następnie zgłosił się do mnie kolejny deweloper i tak życie wybrało za mnie.
Korzystała pani z jakiego wsparcia zewnętrznego?
Dalsze zlecenia wymagały już większego wsparcia finansowego, którym cały czas nie dysponowałam, gdyż miałam tylko te pieniądze, które na bieżąco zarabiałam, ale wkładałam je w kolejne zlecenia. Uznałam, że na rozwój firmy potrzebny jest większy zastrzyk gotówki. Udałam się do szczecińskiego oddziału Gospodarczego Banku Spółdzielczego w Barlinku, gdzie podpowiedziano mi, że mogłabym skorzystać z poręczenia kredytu w Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina . Otrzymałam takie poręczenie z programu Jeremie na kwotę 80 tys. zł. Uzyskałam tam również wiele wskazówek i porad na temat dalszych projektów. Z pewnością jeszcze z tego korzystam.
Kim są pani klienci?
Są to zarówno osoby prywatne, jak i deweloperzy, a ostatnio coraz częściej także instytucje publiczne. To miał być taki mój sposób na zapowiadaną recesję - ukończyłam kurs szczegółowej analizy zamówień publicznych, po czym mocno zaczęłam startować w przetargach i to ze sporym powodzeniem. Robiliśmy kilka remontów, między innymi dla Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych.
Jak pani do nich dociera?
Najlepszą reklamą jest dla mnie opinia moich klientów, przekazywana z ust do ust. Ale oczywiście stawiam też na dobrze wypozycjonowaną stronę internetową, przez którą również trafiają do nas klienci. Reklamuję się także w kilku miejscach.
Ile kosztują usługi pani firmy?
Wszystko zależy od możliwości i oczekiwań klientów. Zawsze osobiście doradzam przy wyborze sprzętu i konkretnych rozwiązań. Jesteśmy w stanie zrobić dobrą instalację w domu jednorodzinnym już za ok. 18 tys. zł. Jeśli jednak myślimy o ogrzewaniu podłogowym, dobrej jakości kotle kondensacyjnym, kilku grzejnikach, to może to być koszt nawet 45 tys. zł i więcej . Oddzielnie liczymy na przykład montaż solarów czy stacje uzdatniania wody, przyłącza wodne i kanalizacyjne. Staramy się jednak zachęcić klientów różnego rodzaju promocjami, dokładam też zawsze coś ekstra, aby klient wiedział że o niego dbamy.
Ile pani na tym zarabia?
Cały czas utrzymuję się na rynku i wypracowuję coroczny dochód. Nie narzekam na brak pracy, cały ubiegły rok minął nam bardzo pracowicie, wiele z tych inwestycji będziemy kończyć w tym roku.
Jak jest zorganizowana pani firma?
Firmę prowadzę sama i jestem obecna na każdym etapie realizacji inwestycji, dlatego częściej można mnie spotkać na budowie niż w biurze, co czasami wzbudza zdziwienie, szczególnie wśród panów, którzy jak wiadomo dominują w tej branży. Na stałe zatrudniam jedną osobę do prowadzenia biura i jednego doradcę technicznego. Do tego mam stały, sześcioosobowy zespół hydraulików na umowy zlecenie i dwóch wykończeniowców. Czasem korzystamy też z usług podwykonawców.
Jakie ma pani biznesowe plany na przyszłość?
Na pewno chciałabym wejść w nowe technologie. Obecnie obserwuję bardzo duże zapotrzebowanie na ogniwa fotowoltaniczne. Na pewno zainteresuję się tym tematem bliżej. Chciałbym także wejść ze swoją ofertą do mniejszych miejscowości i na wieś, gdzie jeszcze nie zawsze docierają takie rozwiązania. Przed wakacjami chcemy też otworzyć salę zabaw.
rozmawiała Łucja Pawłowska
Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.
Partnerzy cyklu:
Partner główny: |
Partner: |