Region o inwestycjach
Sposobów na pozyskanie inwestorów szukali uczestnicy 8. Ogólnopolskiej Konferencji Region 2008.
Dyskusje samorządowców, naukowców i przedsiębiorców przebiegały w cieniu niedawnego rankingu „Rzeczpospolitej”, według którego Pomorze Zachodnie jest na szarym końcu najszybciej rozwijających się regionów. Nic więc dziwnego, że dominowały rozmowy o tym jak to zmienić.
Duży może więcej
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski wierzy, że warunkiem sukcesu jest zabieganie o inwestycje jako prezentowanie się jako aglomeracja. W przypadku Trójmiasta – ponad milionowa. Zgadza się z nim prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
- Problemem województwa jest demografia. Jeżeli nic nie zrobimy liczba mieszkańców województwa będzie malała i za 20 lat Szczecin będzie miał o 60-70 tys. mieszkańców mniej. Podczas targów w Cannes prezentowaliśmy się wspólnie z Goleniowem. Chcemy współpracować też ze Stargardem, Policami i Gryfinem. Wraz z nimi możemy mówić o ponad 600-tysięcznym potencjale - deklaruje prezydent Szczecina.
- Myślę, że województwo zachodniopomorskie szykuje się do skoku, jakiego dokonało pomorskie. Chcę zgłosić akces do obszaru metropolitalnego Szczecina. Już teraz łączy nas przecież zespół portowy - wypowiadał się w podobnym duchu Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Kadry, obsługa, tereny
Mirosław Mikietyński, prezydent Koszalina, jest przekonany, że absolutną podstawą w pozyskiwaniu inwestora jest profesjolana obsługa i plany zagospodarowania przestrzennego. Ale nawet to może nie wystarczyć.
- Jest ogromna konkurencja samorządów w walce o inwestora – mówi prezydent Koszalina. – Decyduje dostęp do dobrze przygotowanych pracowników. Jak wynika z moich ostatnich rozmów z inwestorem duńskim, brał on pod uwagę szkolnictwo i ofertę kulturalną.
- Wykształcone kadry to coś zdecydowanie najlepszego - potwierdza prezydent Sopotu. - Mamy dwie sieci hotelowe, które już pytają nas o pracowników i kadrę, która ma zarządzać hotelami.
- Trzeba wyprowadzić z błędu inwestorów, którzy uważają, że znajdą w Polsce tanią siłę roboczą za tysiąc złotych miesięcznie. Trzeba im mówić: zapłacisz i będziesz miał dobrych pracowników – uważa Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia. - Stosujemy następujący sposób: inwestor otrzymuje w dzierżawę teren na wiele lat, a gdy wywiąże się z inwestycji, ma prawo kupna ziemi. To bardzo skuteczny sposób. Muszę się z niego tłumaczyć radnym. Ale mamy już kilka firm, które w ten sposób zbudowały fabryki i będą dalej się rozwijać.
- Na pierwszym miejscu jest obsługa inwestora. Na drugim lokalizacja i infrastruktura ziemi pod inwestycje - wylicza Krzysztof Dołganow, prezes Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
- Wszyscy mówią o dużych inwestycjach, a zapominamy o małych i średnich. Łatwiej zachować na lata firmę, która ma 100-150 pracowników niż 1500. Pozyskanie dziesięciu takich firm jest też łatwiejsze - twierdzi Arkadiusz Pawlak, prezes Infraparku Police.
Wszyscy podkreślali też znaczenie rozwoju infrastruktury, szczególnie drogowej. Szczególnie w głąb Polski.
Prowadzący debatę Krzysztof Soska, przes i redaktor naczelny Polskiego Radia Szczecin, zapytał prezydentów o planowane inwestycje na ich terenach. Piotr Krzystek przypomniał o deweloperskiej firmie Howard zamierzającej zainwestować 100 mln zł w zagospodarowanie Kępy Parnickiej (chodzi o koncepcję śródodrza, inwestycje mogłyby się rozpocząć za dwa-trzy lata - red.).
- Staramy się stawiać na inwestycje technologiczne. Możliwe, że za 5-6 lat firmy będą uciekały z Polski. Gdy nie spojrzymy na to wielotorowo, to możemy znaleźć się w sytuacji takiej jak samorządy po niemieckiej stronie granicy, którym nie zazdroszczę - mówi Krzystek.
- Rada miasta Kołobrzegu podjęła decyzję o przeznaczeniu 74 ha terenu nad samym morzem pod inwestycje - mówi prezydent Janusz Gromek.
Prezydent Stargardu Sławomir Pajor zapowiada 2-3 nowe inwestycje w Parku Przemysłowym.
Z kolei w Słupsku powstaje duży hotel i trwają przygotowania do budowy aquaparku na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Władze samorządowe liczą na to, że plany dotyczące budowy elementu tarczy antyrakietowej i baza amerykańska będą sprzyjać rozwojowi gospodarczemu.
Absolwenci mile widziani
Dużo czasu rozmówcy poświęcili współpracy nauki i biznesu. Według Bohdana Wyżnikiewicza, wiceprezesa Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową układa się ona niedobrze.
- Więcej wkładamy do budżetu badań naukowych niż wyjmujemy w postaci grantów. Polscy naukowcy nie mają w zwyczaju współpracować z przemysłem - uważa Wyżnikiewicz.
Poziomu kooperacji na linii nauka - gospodarka bronił prof. Stanisław Flejterski z Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego.
- 90 proc. naszych pracowników to absolwenci uczelni szczecińskich. Często jest to ich pierwsza praca. Jednak nie przychodzą do nas parzyć kawę, ale biorą udział w konkretnych projektach - zauważa okiem praktyka Ireneusz Miski, dyrektor zarządzający TietoEnator, która kupiła w 2006 roku szczecińską firmę informatyczną RTS.
Organizatorem konferencji Region 2008 jest Biuro Master of Business Administration Uniwersytetu Szczecińskiego.
Zakończeniu obrad towarzyszyło wręczenie dyplomów absolwentom MBA edycji VIII, IX i XI oraz listów inauguracyjnych studentom MBA XII edycji.
tekst i fot. mab