Gospodarka rusza, można inwestować
Ekonomiści zapowiedzieli koniec kryzysu i zachęcali przedsiębiorców do korzystania z alternatywnych źródeł finansowania, takich jak inicjatywa Jeremie.
Giełda produktów finansowych odbyła się we wtorek w hotelu Radisson, a jej cement była prezentacja inicjatywy JEREMIE jako atrakcyjnej formy finansowania mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w ramach środków unijnych. Impreza przyciągnęła około stu zachodniopomorskich przedsiębiorców, którzy szukają pieniędzy na rozwój swoich firm. Podczas giełdy mogli wysłuchać wystąpień finansistów i specjalistów do spraw środków unijnych, a także indywidualnie porozmawiać z przedstawicielami instytucji i banków pośredniczących lub udzielających wsparcia finansowego.
Jak wynika z danych Urzędu Marszałkowskiego, w naszym województwie dominują małe i średnie podmioty gospodarcze i to one generują nowe miejsca pracy. Są także najbardziej innowacyjne, wprowadzając na rynek nowe usługi i produkty. Jednak ich najczęstszym problemem jest właśnie zdobycie finansowania na dalszy rozwój. Przeszkodą jest przede wszystkim brak historii kredytowej i odpowiedniego zabezpieczenia. Rozwiązaniem natomiast – Inicjatywa Jeremie, która funkcjonuje w zachodniopomorskiem od 2009 roku. W tym czasie wsparcie otrzymało 2768 firm, w tym 20 proc. to tzw. startupy. Łącznie do przedsiębiorców trafiło prawie 390 mln zł.
Do korzystania z tej formy wsparcia zachęcał uczestników giełdy między innymi Jacek Adamski, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, który potwierdził ogłoszony niedawno przez premiera koniec kryzysu, przyznał jednak, że nadal widoczny jest bardzo duży pesymizm społeczny. Aby to sprawdzić, zapytał zebranych, kto z nich uważa, że sytuacja w kraju zmierza w złym kierunku. Ręce podniosło zaledwie kilka osób. – Dobrze, ze jesteście optymistami, w końcu ubiegacie się o kredyty i chcecie rozwijać firmy – żartował ekonomista. Jednak już po chwili, na pytanie, czy sytuacja w kraju jest dobra, pozytywnie nie odpowiedział nikt.
Zdaniem Tomasza Kaczora, głównego ekonomisty Banku Gospodarki Krajowej, w najbliższych kwartałach polska gospodarka odnotuje wzrost, który będzie co najmniej zadowalający. Najbardziej pozytywnym sygnałem jest jego zdanie fakt, że nawet w krajach, które były źródłem kryzysu, czyli tych z południa Europy, koniunktura minimalnie się poprawia. – W kraju widać już warunki do zwiększenia konsumpcji, które już wkrótce będzie obserwowalne – mówił Tomasz Kaczor. – Poprawia się sytuacja na rynku pracy, a banki coraz cieplej spoglądają na kredytobiorców, choć póki co jeszcze tylko w kredytach konsumpcyjnych.
Według specjalistów, w kolejnej perspektywie unijnej na lata 2014-2019, większa rolę będą odgrywały finansowe instrumenty zwrotne i mieszane, czyli takie, w których wsparcie będzie trzeba w całości lub w części zwrócić. Tym bardziej więc, nie ma ich zdaniem na co czekać, tylko korzystać z tego, co jest sejsze dostępne obecnie. – Przed nami świetlane perspektywy – zachęcała Barbara Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. – Środki z Jeremie są dostępne i atrakcyjne. Nie czekajcie na umorzenie pożyczek w następnej perspektywie, bo można przypuszczać, że ich oprocentowanie nie będzie tak atrakcyjne jak dotychczas, co w ogólnym rozliczeniu może nie wyjść wcale korzystniej.
ŁP