Prezentacje 2023-12-07

Uckermark i Szczecin: niezbędne są wspólne cele

Martin Lebrenz, prezes Investor Center Uckermark GmbH o przygranicznej współpracy gospodarczej.

Martin Lebrenz, prezes Investor Center Uckermark GmbH  /fot.: Investor Center Uckermark  / Martin Lebrenz, prezes Investor Center Uckermark GmbH /fot.: Investor Center Uckermark /

Wrócił pan do Uckermark po 19 latach. Co zmotywowało pana do tego, żeby zaangażować się na rzecz rozwoju swojego rodzinnego regionu?

W ostatnich kilku latach zdobyłem różnorodne doświadczenia w zakresie polityki gospodarczej: w parlamencie kraju związkowego Brandenburgia, w Bundestagu, w polsko-niemieckim dwumieście Frankfurt nad Odrą-Słubice oraz w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Lipsku. W mojej pracy od zawsze towarzyszyły mi konkretne odniesienia do gospodarki regionalnej lub lokalnej, jak np. rezygnacja z energetyki węglowej na Łużycach czy kwestie związane ze wspieraniem przedsiębiorstw i redukcją biurokracji. Na dotychczasowych stanowiskach mogłem wiele się nauczyć w tym zakresie. Praca w i dla Uckermark daje mi teraz możliwość praktycznego wykorzystania tej wiedzy i doświadczeń w moim regionie rodzinnym. Fakt, że będzie odbywać się to również w kontekście polsko-niemieckim, a tym samym europejskim, stanowi dla mnie szczególną zachętę.

Jak region Uckermark rozwinął się w ostatnich latach?

Uckermark dzisiaj to bardzo zróżnicowany region i właśnie w tym tkwi jego potencjał. Prawie jedna szósta wartości kreowanej w Brandenburgii generowana jest w Schwedt jako lokalizacji przemysłowej. Północna część powiatu (okolice Prenzlau) to od ponad dekady miejsce znane z produkcji odnawialnych źródeł energii. Natomiast położone na zachodzie malownicze miasteczka Templin i Lychen wraz z pobliskim pojezierzem stanowią popularne cele turystyczne. Miejscowość wypoczynkowa Angermünde położona jest dodatkowo przy linii kolejowej Berlin-Stralsund, co jest atrakcyjne dla osób chcących przeprowadzić się tam z okolic Berlina. To, co teraz jest ważne, to sensowne połączenie poszczególnych obszarów poprzez rozwijanie przestrzeni między nimi, np. otwieranie nowych terenów przemysłowych, których obecnie brakuje nie tylko w Uckermark, ale w całym kraju związkowym Brandenburgia.

Co będzie priorytetem w pracy pana i pańskiego zespołu w nadchodzących miesiącach?

Wraz z landowymi agencjami rozwoju gospodarczego i władzami lokalnymi zajmiemy się trzema kwestiami. Po pierwsze, skupimy się na rozwoju nowych terenów komercyjnych w powiecie. Dla dwóch obszarów – w tym jednego w pobliżu Gramzow, przy autostradzie A 11, którą przecina autostrada A 20 – istnieją już wstępne plany, które chcemy forsować w najbliższej przyszłości. Łączy się to ze sprzedażą lub wynajmem już istniejących terenów przemysłowych. Po drugie, zaczęliśmy znów bardziej intensywnie pracować nad marką Uckermark. Ma ona umożliwić rozpoznawalność i stworzyć tożsamość regionalną. Obecnie już ponad 200 firm jest partnerami marki rozpowszechniającymi ją na zewnątrz. Chcemy jednak jeszcze bardziej zwiększyć tę liczbę, a także pokazać, jak różnorodny jest nasz region, wykorzystując do tego silniejszy marketing wewnętrzny. Dlaczego to robimy? Ponieważ w naszej koncepcji każdy mieszkaniec, który reprezentuje region jako miejsce do życia i prowadzenia działalności gospodarczej, jest ambasadorem marki Uckermark.

Po trzecie, będziemy jeszcze silniej niż dotychczas pozycjonować i promować Uckermark jako region europejski. Formalnie Uckermark jest częścią obszaru metropolitalnego Berlin-Szczecin. W praktyce jednak, nawet prawie 20 lat po przystąpieniu Polski do UE, jest to mało widoczne, co w dużej mierze wynika z barier językowych, a także braku odpowiednich treści edu-kacyjnych w szkołach, pracy i życiu codziennym.

Powiedział pan, że region Uckermark musi być osadzony w kontekście europejskim. Co to konkretnie oznacza?

Szczerze mówiąc, Unia Europejska w naszym regionie sprowadza się w wielu obszarach do dwóch punktów: po pierwsze – podróży do sąsiedniego kraju bez kontroli granicznych, a po drugie – pozyskiwania funduszy na realizację projektów. Europa zaczyna się jednak od nauki języka sąsiada, dlatego jestem przekonany, że język polski musi być obowiązkowy przynajmniej w przedszkolach i szkołach podstawowych na wschodzie Brandenburgii - zwłaszcza, że współpraca z Polską jest zapisana w konstytucji Brandenburgii od roku 1992! Ponadto, jeśli jako region berlińsko-szczeciński chcemy osiągnąć postawione przed nami cele w perspektywie średnio- i długoterminowej, potrzebujemy znacznie lepszego zarządzania. Mówiąc „zarządzanie”, mam na myśli uzgodnione, jasne i realistyczne wspólne (!) cele i środki do ich realizacji. Obecnie obserwuję, że obie strony planują ważne kwestie polityki infrastrukturalnej obok siebie, a nie razem. Dotyczy to zarówno transgranicznego transportu kolejowego, jak i sektora energetycznego. W 2023 r. jest to NIEDOPUSZCZALNE! Uważam, że region metropolitalny Berlin-Szczecin ponosi większą odpowiedzialność za takie konkretne kwestie. W regionie i w stojących za nim ministerstwach musimy w przyszłości konsekwentnie myśleć i działać w wymiarze europejskim.

Po trzecie, region metropolitalny potrzebuje projektów, które będą miały wpływ na inne regiony w Niemczech, Polsce i Europie. W centrum uwagi powinien znaleźć się europejski węzeł kolejowy w Szczecinie prowadzący w kierunku krajów bałtyckich, Hamburga/Skandynawii, Berlina i Warszawy. Podobnie – polsko-niemiecka specjalna strefa ekonomiczna wzdłuż Odry, w której obowiązywałyby jednolite europejskie zasady planowania i która byłaby atrakcyjna dla osiedlających się w niej przedsiębiorstw również z perspektywy podatkowej. Zdecydowanie nie zgadzam się z rozpowszechnionym w Niemczech argumentem, że na przeszkodzie stoi unijne prawo dotyczące pomocy państwa. Gdyby tak było, nie powstałaby specjalna strefa ekonomiczna wokół Kostrzyna.

Rozsądnym pomysłem byłoby również stworzenie polsko-niemieckiego centrum kompetencji, doradzającego w praktycznych kwestiach edukacji, kultury i biznesu. W naszym regionie jest wiele projektów gospodarczych, które można by tutaj osadzić. Moglibyśmy też stać się pionierem, jeśli chodzi o definiowanie europejskich ścieżek edukacyjnych.

Po czwarte, potrzebna jest lepsza koordynacja między władzami komunalnymi i krajowymi po obu stronach Odry. Zdaję sobie sprawę, że struktura i kompetencje w niemieckich landach i powiatach z jednej strony oraz polskich województwach i powiatach z drugiej są różne. Niemniej jednak uważam, że konieczne jest budowanie świadomości i wiedzy na temat procesów zachodzących po drugiej stronie granicy poprzez szkolenia pracowników i czasową wymianę pracowników administracyjnych – możliwości takie daje np. program ERASMUS Plus. Administracja powinna wziąć tutaj przykład z sektora prywatnego.

Przyjrzyjmy się Uckermark jako lokalizacji gospodarczej: jakie są potrzeby i co może zrobić polityka lokalna, regionalna i europejska w tym zakresie?

Jako centrum obsługi inwestorów widzimy potrzeby w trzech konkretnych obszarach: z jednej strony w zasobach finansowych władz lokalnych, aby miały one możliwość proaktywnego wpływania na czynniki lokalizacyjne, na przykład poprzez konkurencyjne stawki podatku od działalności gospodarczej i rozwój nowych parków biznesowych. Z drugiej strony, w zakresie planowania regionalnego landów Berlin i Brandenburgia, które muszą ułatwiać rozwój gospodarczy na peryferiach i z dala od osi rozwoju. W tym miejscu polecam niemieckiej stronie, żeby przyjrzała się działaniom w Polsce. Panuje tam inny, bardziej liberalny duch, który pod pewnymi względami byłby pożądany również w Niemczech.

Po trzecie, potrzebujemy większej elastyczności w stosowaniu prawa UE w regionie przygranicznym. Europejskie ugrupowania współpracy terytorialnej (EUWT) stanowią tutaj dobrą podstawę, ale są one zbyt mocno ukierunkowane na zmniejszanie różnic gospodarczych między regionami przygranicznymi i nie zachęcają (jeszcze) do wystarczająco proaktywnego rozwoju w sektorze gospodarczym.

Od wielu lat jest pan aktywnie zaangażowany we współpracę polsko-niemiecką i działa pan w różnych stowarzyszeniach i inicjatywach. Jaki potencjał widzi pan dla współpracy transgranicznej i co musi się jeszcze wydarzyć, aby przyspieszyć jej rozwój?

Zdaję sobie sprawę, że współpraca transgraniczna w regionie już całkiem dobrze działa na poziomie mikro, szczególnie pomiędzy gminami i stowarzyszeniami, i przyniosła pozytywne zmiany. To, co musimy teraz zrobić, to wykorzystać trzecią dekadę wspólnego życia w „europejskim domu”, aby nakreślić szersze linie rozwoju i ustanowić trwałe struktury współpracy. W tym celu potrzebujemy wspomnianych zmian w sektorze edukacji, wspólnych, możliwych do zrealizowania (na dużą skalę) projektów i stałej komunikacji publicznej na temat współistnienia transgranicznego. Ważne jest, aby przeciętny obywatel (zwykły Kowalski) stale zdawał sobie sprawę z potencjałów i wartości dodanych wynikających z członkostwa jego kraju w UE.

Ostatnie pytanie: gdzie widzi pan region między Szczecinem a Berlinem za 10 lat?

W perspektywie dziesięcioletniej region ten jawi mi się jako pionier współpracy transgranicznej, przynajmniej wzdłuż granicy polsko-niemieckiej. Oferta lekcji języka polskiego w przedszkolach, szkołach i kontekście zawodowym znacznie wzrośnie. Dzięki programowi ERASMUS Plus zostanie zintensyfikowane kształcenie i doskonalenie zawodowe w formie wymiany transgranicznej, co doprowadzi do nowej dynamiki działań transgranicznych. W pobliżu Kołbaskowa powstanie polsko-niemiecki park biznesowy, który będzie wzorem dla innych regionów w Europie. Modernizacja połączenia kolejowego Szczecin-Berlin i uruchomienie obejmującej także niemiecką część Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej zwiększy ruch osób dojeżdżających do pracy i przepływ towarów, co bardzo podniesie znaczenie tego obszaru gospodarczego. Regularnie będą odbywać się również spotkania niemieckich i polskich mieszkańców gmin położonych nad Odrą, podczas których będą oni wymieniać się pomysłami, projektami i bieżącymi informacjami.
 


Martin Lebrenz
Od 1 października 2023 r. prezes Investor Center Uckermark. Urodzony w 1984 r. w Schwedt nad Odrą, studiował nauki polityczne, socjologię i komunikację międzykulturową w Chemnitz i Łodzi, pracował w parlamencie kraju związkowego Brandenburgia, jako rzecznik prasowy miasta Frankfurt nad Odrą, w Bundestagu oraz w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Lipsku. Współzałożyciel Towarzystwa na rzecz Polsko-Niemieckiego Sąsiedztwa „Sąsiedzi”. Posługuje się językiem polskim i kibicuje Pogoni Szczecin oraz Łódzkiemu Klubowi Sportowemu.

 

ICU Investor Center Uckermark GmbH
Berliner Str. 52e
16303 Schwedt/Oder
Tel. +49 33 32 53 890
www.ic-uckermark.de/pl/home.html
info@ic-uckermark.de



artykuł promocyjny

aktualizowano: 2024-09-26 13:21
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: