Jak, kiedy i z kim?
O drogę firm do unijnych dotacji w perspektywie 2014-2020 pytamy Andrzeja Najdę, właściciela i szefa Najda Consulting.
Więcej o nowych funduszach UE dla firm w cyklu Potęgujemy Rozwój
Jak szef firmy może przygotować się do ewentualnych starań o fundusze unijne w nowej perspektywie?
Andrzej Najda: Na pewno powinien przeanalizować kryteria merytoryczne danego konkursu żeby stwierdzić, czy firma jest w stanie je spełnić. Następnie powinien określić konkretny katalog wydatków w ramach projektu, który chce sfinansować. Musi np. wiedzieć ile będzie kosztowała nowa hala produkcyjna, jej wyposażenie itd. Druga kwestia - powinien sprawdzić w gminie, czy plan zagospodarowania terenu dopuszcza planowaną przez niego rozbudowę. Trzecią rzeczą jest sprawdzenie kodów PKD działalności na stronie RPO, żeby ustalić, czy działalność mieści się w zakresie inteligentnej specjalizacji. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie zdolności finansowej na zapewnienie wkładu własnego.
Ile ma na to czasu?
Andrzej Najda: Pierwszy konkurs na dofinansowanie firm z branży produkcyjnej działających na Specjalnej Strefie Włączenia już trwa i zakończy się 1 lutego 2016r. Kolejny - w ramach inteligentnych specjalizacji województwa zachodniopomorskiego ma zostać ogłoszony w grudniu 2015r.
Pozostaje jeszcze wybrać firmę doradczą, która pomaga w staraniach o fundusze z UE. Czym się kierować przy jej wyborze?
Andrzej Najda: Po pierwsze warto sprawdzić, czy firma, którą wybieramy ma referencje potwierdzające realizację projektów podobnych do naszego. Dotyczy to w szczególności projektów badawczo-rozwojowych, wdrażaniu nowych rozwiązań na styku biznesu i nauki. W poprzedniej perspektywie podobne projekty finansowane były z ostatnich konkursów z programów krajowych.
Moim zdaniem warto być ostrożnym, gdy firma na starcie podaje cenę za swoje usługi dotyczące projektów, co do których nie zostały jeszcze ogłoszone szczegóły konkursów i brak jest wzorów dokumentów jakie należy przygotować, a więc nie da się określić ilości pracy. Podejrzana wydaje mi się też sytuacja, w której ktoś daje ofertę nie weryfikując uprzednio szans projektu. Ostrożnie podchodziłbym też do firm, które mocno uzależniają swoje wynagrodzenie od przekazania dokumentów firmie. Jeśli założymy, że na rozstrzygnięcie konkursu czekamy średnio pół roku, to firma taka bierze mniejsze ryzyko.
Z doświadczenia wiem że w projektach firmy oczekują doradztwa w organizacji, swojego biznesu oraz podpowiedzi jak przygotować merytorykę projektu, jak uporać się z np. z przeszkodami prawnymi związanymi z przygotowaniem procesu budowlanego, żeby po uzyskaniu dofinansowania można było ten projekt bez problemu wdrożyć. W takim przypadku wystrzegałbym się się tzw. pisarzy wniosków ponieważ z doświadczenia wiem że później cieżko jest zrealizować taki projekt
W przypadku wyboru firmy spoza regionu warto żeby ich pracownicy spotykali się z przedsiębiorcą, poznali go i jego projekt. Uważam, że ciężko jest przygotować projekt wyłącznie na odległość i według mnie jest to działanie nieprofesjonalne.
Na szczęście przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z wielu bezpłatnych szkoleń na temat nowych funduszy.
Andrzej Najda: Tak, ale tu uwaga - na wielu szkoleniach poznamy ogólne wytyczne, które można tak naprawdę znaleźć na stronach urzędów. Warto dlatego uczestniczyć w takich, na których prowadzący operują przykładami. Dobrym przykładem są szkolenia organizowane przez Fundusz Pomerania, z którym współpracujemy. Gdy omawiamy tam konkretne projekty, mówimy jakie rodzaje kosztów można sfinansować a jakie nie, nowe pomysły same wpadają do głowy słuchaczom.
Partnerem artykułu jest Najda Consulting