Co zrobić, żeby granica nie dzieliła?
Bariera językowa oraz komunikacja, szczególnie koleją na trasie Szczecin-Berlin, blokuje rozwój transgranicznego regionu – uważają przedsiębiorcy i samorządowcy skupieni wokół Polsko-Niemieckiego Kręgu Gospodarczego. Jak usiłują to pokonać?
M. in. o tym dyskutowali 12 września w szczecińskim hotelu Radisson Blu na kolejnym spotkaniu Polsko-Niemieckiego Kręgu Gospodarczego.
Gościem specjalnym był Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, który opowiadał, jak miasto się rozwija i jak postrzega rolę Szczecina w rozwoju Szczecińskiego Obszaru Metropolitarnego, także jako metropolii transgranicznej.
Zdaniem prezydenta główną barierą w polsko-niemieckich relacjach, także gospodarczych, jest język. Dlatego Szczecin stawia na program nauki języka sąsiada. Realizował będzie z niemieckimi partnerami projekt nauki niemieckiego w Szczecinie i polskiego w niemieckich miejscowościach przygranicznych (tam koordynatorem będzie Greifswald).
Piotr Krzystek mówił też, że ważne jest, by np. poprzez uniwersytety w Szczecinie i Greifswaldzie, rozwiązać problem kształcenia i uznawania kwalifikacji nauczycieli.
Dr Wolfgang Blank, prezydent IHK Neubrandenburg, zwracał uwagę, że trzeba zachęcać, by więcej młodych ludzi z Niemiec chciało się uczyć polskiego.
Przedstawiciele strony niemieckiej w dyskusji z prezydentem Piotrem Krzystkiem mówili m. in. o problemach z komunikacją publiczną.
Silvio Moritz, szef Centrum Inwestorów Uckermark pytał, czy Szczecin wsparłby ich interwencję do rządu federalnego w sprawie połączenia kolejowego na trasie Berlin-Szczecin. Uważają bowiem, że modernizacja (po stronie niemieckiej) jednotorowego szlaku zamiast budowy dwóch torów uniemożliwi rozwój regionu.
- Od ponad 10 lat o to walczymy i nie udało się poprawić połączenia kolejowego Szczecin-Berlin – odpowiedział Piotr Krzystek. - Możemy napisać kolejne pismo w tej sprawie. Pytanie, kto tego będzie słuchał? Gdzie w niemieckiej hierarchii jest ta inwestycja?
Jednak dr Wolfgang Blank uważa, że „razem trzeba drążyć ten temat”.
Co jeszcze przeszkadza w rozwoju wzajemnych relacji społecznych i biznesowych? Działający w Polsce i w Niemczech prawnik Marcin Przybysz zaproponował, by zrobić rzetelne badania na pograniczu. Żeby mieć aktualny, rzeczywisty obraz dotyczący mieszkańców i przedsiębiorców z jednego kraju w drugim oraz ich problemów.
Uczestnicy spotkania ze strony niemieckiej wyrażali obawy, czy budowanych od lat wzajemnych dobrych polsko-niemieckich stosunków nie zepsują obecne dyskusje polityczne na szczeblu centralnym.
- Napełnia nas to troską. Ale na wysokiej niwie politycznej niewiele możemy zrobić. Musimy ze sobą rzeczowo rozmawiać koncentrując się na wspólnych sprawach – stwierdził Torsten Haasch, prezes IHK Neubrandenburg.
- Jak ta współpraca będzie wyglądała, to zależy od nas, od naszej postawy – stwierdził Piotr Krzystek. - Ta granica fizycznie nie istnieje i powinniśmy robić wszystko, by nie zaistniała. Im więcej zrobimy razem, tym, trudniej będzie komuś, kto chciałby ją przywrócić.
W najbliższym czasie kontakty m. in. biznesowe budować będzie można podczas Dni Współpracy Polsko-Niemieckiej, które odbędą się w Szczecinie od 11 do 14 października. W ich ramach odbędzie się m. in. giełda kooperacyjna.
Dni organizuje miasto Szczecin, a partnerem strategicznym jest Izba Przemysłowo-Handlowa (IHK) Neubrandenburg.
To ta IHK wraz z prowadzonym przez nią w Szczecinie Domem Gospodarki organizuje także Polsko-Niemiecki Krąg Gospodarczy – cykliczne spotkania przedsiębiorców, samorządowców i przedstawicieli organizacji okołobiznesowych z obu krajów, odbywające się od 15 lat.
Prezes IHK Neubrandenburg zapowiedział także Dni Handlu Zagranicznego, które odbędą się 6-7 listopada w Greifswaldzie. Do udziału w nich zapraszał polskie firmy.
ata
Wszystkich rekordów: