Morskie klastry po dwóch stronach Odry
Jaki jest potencjał branży morskiej po obu stronach granicy? Tej tematyce poświęcone było majowe spotkanie Polsko-Niemieckiego Kręgu Gospodarczego.
O doświadczeniach Morskiego Klastra Północnych Niemiec (MCN) mówił dr Falk von Seck, kierownik oddziału tej organizacji działającego w Meklemburgii. Cały klaster finansowany jest przez ministerstwa gospodarki pięciu niemieckich landów. Oprócz Meklemburgii, są to Hamburg, Brema, Szlezwik-Holsztyn i Dolna Saksonie. MCN skupia ponad 300 firm i instytutów badawczych z różnych branż, które działają na rzecz gospodarki morskiej.
Zakres działania klastra obejmuje zarówno projekty zakładające współpracę biznesu i nauki (np. projekty dotyczące innowacyjnych napędów dla jednostek pływających), jak i organizację spotkań networkingowych, targów i prezentacji. Klaster pozyskuje partnerów, zajmuje się transferem technologii i internacjonalizacją. We współpracy z placówkami edukacyjnymi wspiera dokształcanie kadr dla sektora morskiego. W przygranicznej Meklemburgii do klastra należy ok. 20 członków.
Działania Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego przedstawiła Karolina Wiśniewska, kierownik biura instytucji skupiającej ok. stu firm, uczelni i jednostek samorządu terytorialnego. Zachodniopomorski klaster organizuje m.in. lunche biznesowe, warsztaty i seminaria dla zrzeszonych firm. Wspólnie z miastem Szczecin wystawia się na targach morskich. Współpraca z partnerami niemieckimi odbywa się m.in. poprzez udział w projektach unijnych. Jednym z nich jest JOHANN z programu Południowy Bałtyk. Jego celem są działania na rzecz rozwoju ruchu małych statków wycieczkowych na południowym Bałtyku.
- Szczególnie zależy na tym projekcie stronie niemieckiej, bo tamtejsze samorządy dostrzegają, że turyści wysiadający z wielkich cruiserów w ich portach wysiadają ze statków, wsiadają do autokarów i jadą do Berlina, gdzie zostawiają pieniądze – mówi Karolina Wiśniewska.
Drugi projekt, o nazwie CTCC zakłada stworzenie platformy między przemysłem kreatywnym a branżą morską. W efekcie ma powstać platforma, która pozwoli na komunikację obu stron, co pozwoli na realizacje wspólnych działań. Jakich? Może to być np. stworzenie stron internetowych dla tradycyjnie działających firm morskich. W projekcie uczestniczą partnerzy z Litwy, Danii, Niemiec i Szwecji.
W trakcie spotkania Marek Bączkowski, wiceprezes Stoczni Szczecińskiej zrelacjonował sytuację i najbliższe plany tej spółki. Stocznia ma działać w modelu hubu, czyli firmy która gromadzi firmy z branży morskiej i dysponuje infrastrukturą wykorzystywaną na ich potrzeby. Ta infrastruktura to m.in. hale obróbki, hale prefabrykacyjne i trzy pochylnie z 268-metrowym Wulkanem na czele.
- Są pewne luki w ciągu technologicznym, ale nie uniemożliwiają one budowy większych statków. Aby je zapełnić zamierzamy np. odtworzyć linię automatyczną do spawania dużych elementów – mówi Marek Bączkowski i informuje, że kierowana przez niego firma podpisała ostatnio dokument list intencyjny dotyczący budowy uniwersalnego masowca o długości ok. 90 metrów.
Polsko-Niemiecki Krąg Gospodarczy to cykliczne spotkania przedsiębiorców, samorządowców i przedstawicieli organizacji okołobiznesowych z obu krajów. Organizują je Izba Przemysłowo-Handlowa (IHK) Neubrandenburg oraz Dom Gospodarki w Szczecinie.
mab