Historia stworzenia w tym miejscu centrum hotelowego sięga lutego 2016 roku, gdy poprzedni właściciel willi – Fundacja Rozwoju PSL sprzedała siedzibę partii ludowców. Nieruchomość – z konserwatorskim nakazem natychmiastowego przeprowadzenia podstawowych prac zabezpieczających – kupiła spółka Belvedere z siedzibą w Poznaniu, która prowadzi działalność w branży budowalno-remontowej.

Nowy właściciel planuje w willi udostępnić przyszłym gościom kilkanaście apartamentów o wysokim standardzie, restaurację i salę konferencyjną. Obiekt będzie gotowy na przyjęcie gości w połowie roku 2018. Z kolei na pokoje hotelowe inwestor przeznaczy nowy przeszklony budynek, który stanie na tyłach willi. Tu przewidzianych jest ok. 100 pokoi.

– Ma to być obiekt reprezentacyjny dla Szczecina, taka perełka. Ale przed nami jeszcze ponad rok prac budowlanych i wykończeniowych zanim oddamy budynek do użytku. Na szczęście miasto Szczecin sprzyja inwestycjom – mówi Janusz Dudziński z warszawskiej spółki Euro Finanse, który sprawuje nadzór inwestycyjny nad przedsięwzięciem. Remont przeprowadzany jest ze środków własnych inwestora.

Renowacja elewacji willi trwa od września 2016 roku. Wykonuje ją szczecińska firma Pisiecki. Obecnie prowadzone są prace przy części frontowej budynku oraz po stronie elewacji bocznej. Rusztowania od frontu na wysokości pierwszego piętra zostały niedawno zdjęte, a elewacja lśni już jak za czasów świetności willi. Większość misternej sztukaterii wymagała ręcznej, wielogodzinnej pracy.

– Musieliśmy skuć tynki, by wyeliminować grzyb w budynku. To etap kiedy czuliśmy się jakbyśmy otwierali grób faraona – wszystko sypało się w pył, w tym rozpadające się cegły i kroksztyny podpierające dach. W złym stanie była również sztukateria elewacyjna – tę czyścimy z zanieczyszczeń, siedmiu warstw olejnej farby, naprawiamy uszkodzenia, dorabiamy brakujące elementy. Cynowe balustrady, głowy lwów i dwie figury ze zwieńczenia dachu całkowicie wymontowaliśmy – są w tragicznym stanie, rozpadają się, ale odtworzone wrócą na swoje miejsce – opowiada Eliza Ostrowska, manager w firmie Pisiecki.

Kolejny etap prac to wymiana zbrojenia tarasu na wysokości pierwszego piętra (musiał on być w całości usunięty, bo groził zawaleniem) i remont dolnej części elewacji. Renowację przejdą również stare drewniane okna. Potem prace budowlane przeniosą się do wnętrz. 1,4 tys. m kw. powierzchni budynku zostanie przebudowane, ale to, co unikalne pozostanie, w tym hol z dośwetlającym go od góry oknem. Nadzór nad projektem sprawuje konserwator zabytków.

Obecnie inwestor czeka na wydanie przez Urząd Miasta decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego przeszklonego budynku, który ma powstać na tyłach willi. Projekt zakłada postawienie tam 12-kondygnacyjnego obiektu.

Otwarta jest kwestia tego, w jakim modelu będzie działał kompleks i kto będzie jego operatorem.

– Chętnie porozmawiamy z osobami, które miałyby atrakcyjną koncepcję zarządzania tym obiektem – deklaruje Janusz Dudziński.

Willa przy al. Wyzwolenia została wzniesiona w 1880 roku w stylu eklektycznym z przewagą elementów neorenesansowych. Według Encyklopedii Szczecina, na którą powołuje się Wikipedia, początkowo należała do rodziny Fischerów. Na początku XX wieku mieściły się w niej lokale mieszkalne oraz biuro spółki Deutsche Ortopädische Werke GmbH. W 1943 roku budynek nabył kupiec T. Schulzer. Ludowcy objęli willę w 1946 roku. Opuścili ją w listopadzie 2015 roku.

ak