Prezentacje

Prezentacje 2015-12-02

Specjalne strefy ekonomiczne: blaski i oklaski czy cienie i utrapienie?

Obserwując jak przyrasta w Polsce powierzchnia terenów o statusie Specjalnych Stref Ekonomicznych (SSE), ile nowych inwestycji jest w strefach realizowanych i ile dzięki temu powstało nowych miejsc pracy, można stwierdzić, że wprowadzenie w Polsce takiego instrumentu rozwojowego było korzystnym zabiegiem.

Specjalistów  z Grupy Doradczo-Księgowej Poncyljusz i Radź warto zapytać o działalność w Specjalnych Strefach Ekonomicznych Specjalistów z Grupy Doradczo-Księgowej Poncyljusz i Radź warto zapytać o działalność w Specjalnych Strefach Ekonomicznych

Pogląd taki potwierdza rosnąca liczba podstref w gminach, które na swój koszt (często z udziałem dotacji ze środków Unii Europejskiej) przygotowują tereny pod przyszłą podstrefę,  uzbrajają je we wszelkie media i ubiegają się o objęcie tych terenów statusem SSE, pomimo długotrwałej i kosztownej procedury. W skali ogólnopolskiej znamienne są też ostatnie zmiany przepisów, poszerzające największym przedsiębiorstwom możliwości skorzystania z dobrodziejstw strefowych poprzez objęcie statusem SSE własnych terenów produkcyjnych przedsiębiorcy. Ogólny efekt zaimplementowania w Polsce Specjalnych Stref Ekonomicznych lokuje się więc raczej po stronie blasków.  

Z perspektywy przedsiębiorców bez wątpienia możliwości ulokowania działalności w SSE i otrzymania w związku z tym premii inwestycyjnych i znaczących ulg podatkowych w podatku od dochodu oraz w podatku od nieruchomości, są bardzo atrakcyjną zachętą.

Pytanie brzmi: czy pierwotny zapał do idei wejścia do strefy po kilku latach jeszcze istnieje?  

Przeprowadzone nieformalnie sondaże i zebrane od „strefowych” przedsiębiorców opinie wskazują, że wszystko by było dobrze, gdyby nie aspekty, takie jak:

  • duży nakład pracy własnej nad skompletowaniem wymaganych „papierów” – przez co rozumie się również konieczność sporządzenia realistycznego wieloletniego biznesplanu, który jest zarazem zobowiązaniem przedsiębiorcy;
  • długotrwałość procedur, która może powodować dezaktualizację założeń biznesplanu;
  • mnogość różnych aktów prawa polskiego i Unii Europejskiej oraz aktów takich jak     regulamin danej strefy, do których trzeba się co do przecinka zastosować pod różnymi rygorami, do cofnięcia zezwolenia na działalność w strefie, lub zwrotu kwoty ulgi podatkowej czy też udzielonej w ramach regionalnej pomocy publicznej włącznie.

 

Tymczasem przedsiębiorcy skupiają się przede wszystkim na produkcji, sprzedaży, trendach, konkurencyjności i tym podobnymi działaniami typowo managerskimi, a dobę mają zawsze zbyt krótką, aby w takim szerokim zakresie przepisów dokładnie je poznać osobiście.  
    
Pierwszym i podstawowym dokumentem odnośnie prawa do prowadzenia działalności w strefie jest uzyskane przez przedsiębiorcę Zezwolenie, wydane przez zarządcę Strefy.

Zezwolenie zawiera rozmaite dane wnioskodawcy, ale jego sednem jest określenie warunków, jakie wnioskodawca ma spełnić, np. co do wartości nowej inwestycji która ma być zrealizowana, liczby nowych miejsc pracy, rodzaju prowadzonej działalności, terminu zakończenia inwestycji i inne. Wszystkie te warunki muszą być dokładnie spełnione, a
marginesu elastyczności nie ma.  

Już przy określeniu „nowa inwestycja” pojawiają się spory, ponieważ nie ma odpowiedniej definicji. Można je zrozumieć potocznie – jako nową inwestycję w strefie, podczas gdy w kontekście strefowym chodzi o inwestycję w środki produkcji, które zwiększają polski potencjał gospodarczy. Nie może więc być nową inwestycją maszyna, która została tylko przeniesiona do strefy a produkuje tyle samo i tego samego co wcześniej. Nie jest też nową inwestycją tzw. inwestycja odtworzeniowa,     gdy zużyta, bezproduktywna maszyna zostanie zamieniona na nowszą, sprawną technicznie i produktywną, ale zabieg ten nie przyczynia się per saldo do przyrostu PKB.

Poruszamy się tu jednak w dość niejednoznacznej materii, w której lepiej polegać na orzecznictwie i doktrynie, niż na interpretacjach własnych. Nieprzyłożenie wagi do sprawdzenia przez profesjonalistów, czy zamiar inwestycyjny kwalifikuje się jako „nowa inwestycja”, może doprowadzić nawet do cofnięcia Zezwolenia.

Nie można zapomnieć, że oprócz podstawowych warunków wpisanych do Zezwolenia, inwestora dotyczą też ogólne przepisy strefowe, które trzeba gruntownie przeanalizować.

Inne niebezpieczeństwo pojawia się w sytuacji, gdy inwestycja w strefie jest w części lub całości sfinansowana z udziałem bezzwrotnej dotacji ze środków Unii Europejskiej. Zawierając umowę o dofinansowanie z IZ - Instytucją Zarządzającą (np. z Zarządem Województwa, jeśli dotację przyznano w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego) beneficjent zobowiązuje się do „utrzymania projektu” przez określony „okres trwałości projektu” – najczęściej 5-letni, licząc od końcowego rozliczenia udzielonej dotacji, w którym to okresie można dokonać jedynie zmian zaakceptowanych przez Instytucję udzielającą dotacji. Dokonanie w okresie trwałości projektu jakiejkolwiek zmiany bez takiej aprobaty skutkuje rozwiązaniem umowy i nakazem zwrotu otrzymanej dotacji wraz z odsetkami, liczonymi od daty przekazania pierwszej transzy dotacji.

Tego czarnego scenariusza można jednak uniknąć, wiedząc gdzie zaczynają się ruchome piaski. Kluczowa jest więc dogłębna WIEDZA, co prowadzi do konstatacji, że warto korzystać z wiedzy specjalistów. To kosztuje, ale to koszt, który chroni przed ogromną stratą.

Niewiele się też mówi inwestorom o tym, że wraz z rozpoczęciem działalności w SSE pojawiają się liczne, dodatkowe obowiązki dotyczące księgowości. Ponieważ mamy do czynienia z pomocą publiczną, z ulgami podatkowymi, ze sprawozdawczością pozwalającą np. na weryfikację wartości nowej inwestycji  - w celu sprawdzenia czy wysokość nakładów jest zgodna z Zezwoleniem - przedsiębiorca musi zadbać o to, aby na podstawie prowadzonych ksiąg rachunkowych możliwe było bezdyskusyjne ustalenie wysokości dochodu podlegającego zwolnieniu z CIT.

Często bywa, że nie cały zakres działalności przedsiębiorcy w strefie może podlegać temu zwolnieniu, konieczne jest wówczas nie tylko wyodrębnienie organizacyjne służące prawidłowemu ustaleniu dochodu podlegającego zwolnieniu, ale również na wyodrębnieniu działalności zwolnionej z CIT w księgach rachunkowych, w tym na wyodrębnieniu tej części działalności pod kątem majątkowym i  kadrowym.    
    
W przedsiębiorstwach korzystających ze zwolnienia podatkowego z tytułu działalności na terenie SSE nie wystarczy standardowa ewidencja kosztów (z rozróżnieniem kosztów w rozumieniu prawa bilansowego i kosztów uzyskania przychodów w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych). Niezbędna jest dodatkowa ewidencja:

  • kosztów bezpośrednich związanych z przychodami na terenie strefy i poza nią;
  • w zakresie działalności strefowej - kosztów bezpośrednio związanych z przychodami z działalności objętej zwolnieniem oraz kosztów pozostałej działalności na terenie SSE, jeżeli taka występuje;
  • pozostałych (innych niż bezpośrednie) kosztów uzyskania przychodów, umożliwiająca ich przyporządkowanie do przychodów z działalności zwolnionej i do przychodów z działalności opodatkowanej.
     

Wynika to z art. 7 ust. 3 pkt. 1 i 3 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, zgodnie z którymi przy ustalaniu dochodu stanowiącego podstawę opodatkowaną nie uwzględnia się przychodów ze źródeł, z których dochody nie podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym albo są wolne od podatku.

Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, jeśli część działalności gospodarczej podmiotu jest prowadzona poza strefą. Jeśli nie dokonała się pod tym względem zmiana organizacyjna i działalność poza strefą nie stała się na przykład oddziałem, urządzenia księgowe muszą precyzyjnie dokumentować działalność w podziale na owe dwa obszary terytorialne.

Co więcej – jeśli działalność poza strefą jest działalnością pomocniczą, biorącą udział w wypracowaniu przychodu i dochodu, trzeba księgować jeszcze inaczej. Cała księgowość musi być ukierunkowana na takie prowadzenie ksiąg, które zapewni prawidłowość obliczeń niezbędnych do wyliczenia i uwzględnienia najważniejszej dla przedsiębiorcy kwoty - ulgi w podatku dochodowym.
    
Aby nie epatować grozą tytułowych cieni, nie opisuje się tu szczegółowo jakie skutki podatkowe mogą dotknąć przedsiębiorcę, jeśli Zarządca strefy uzna, że przedsiębiorca dopuścił się rażącego naruszenia warunków Zezwolenia. Owszem, zawsze można się latami procesować, ale kto ma tyle cierpliwości..

Przedsiębiorco, Prezesie, Wspólniku -  możesz naprawdę dużo skorzystać z prowadzenia działalności w Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

Ale bądź dostatecznie ostrożny i dostatecznie „smart” by uznać, że opłaci Ci się korzystać z usług wyspecjalizowanych profesjonalistów: w dzisiejszych czasach już nikt nie zna się na wszystkim. Nawet Ty.

Na takiej filozofii zarządzania firmą możesz dużo skorzystać, a na pewno - nie możesz nic stracić. Działalność w Specjalnej Strefie Ekonomicznej może trwale utrzymać Cię w strefie blasku, bez widma smugi cienia.

Kontakt w sprawie Specjalnych Stref Ekonomicznych:
Sebastian Goschorski
+48 536 920 208
kontakt_biznes@poczta.debet.pl
Firma Audytorsko-Księgowa z Grupy Poncyljusz i Radź

 



Grupa Doradczo-Księgowa Poncyljusz i Radź

www.poncyljusziradz.pl
ul. Lutniana 39
50-340 Szczecin
tel. +48 91 423 20 41
kontakt_biznes@poczta.debet.pl

artykuł promocyjny

aktualizowano: 2016-01-20 11:11
Wszystkich rekordów:

Społeczność