Informacje

Informacje 2012-08-20

Start!: Od sztuki do biznesu

Pasja, zaangażowanie i ciężka praca to według Anny Małeckiej sposoby na sukces w biznesie. O tym, jak dzięki temu powstała jej własna firma - NU Studio, opowiada w kolejnym odcinku cyklu "Start!".

Anna Małecka /fot.: archiwum / Anna Małecka /fot.: archiwum /

NU Studio to firma zajmująca się projektowaniem graficznym i reklamą. W swojej ofercie ma projektowanie identyfikacji wizualnej, stron i aplikacji internetowych, broszur i katalogów reklamowych, plakatów, a także promocje internetowe i całościową reklamę wizualną. Jej właścicielką jest Anna Małecka, z wykształceni historyk sztuki, z zamiłowania i wykonywanego zawodu – grafik.

- Studiowałam historię sztuki i pisałam pracę magisterską na temat polskiej szkoły plakatu – wspomina Anna. – W teorii znałam wiec ten temat bardzo dobrze. W którymś momencie poczułam jednak, że to mi nie wystarcza, że mogłabym się tym zająć również „praktycznie”.  Studia które skończyłam uczą właściwego patrzenia na sztukę, dzięki czemu wyrabiają w nas także poczucie estetyki, co jest podstawą przy projektowaniu. Mając takie podstawy, postanowiłam spróbować.  

Ambitnej młodej graficzce udało się dostać na miesięczna praktykę do uznanej, warszawskiej agencji reklamowej. Tam zobaczyła na własne oczy, jak taka firma funkcjonuje i jednocześnie szlifowała swoje umiejętności. Następnie zatrudniła się jako grafik w agencji w Poznaniu. Jednak po jakimś czasie, ze względów osobistych, zaczęła myśleć o powrocie do rodzinnego Szczecina. Planując swoją dalszą przyszłość, również zawodową, w tym mieście, stwierdziła, że być może to najlepszy moment na rozpoczęcie własnej działalności.

- Przenosząc się do Szczecina automatycznie straciłam stałe zatrudnienie i mogłam zarejestrować się w urzędzie pracy jako bezrobotna – tłumaczy. – To dało mi możliwość ubiegania się o dofinansowanie na założenie pierwszej firmy. Otrzymałam na ten cel 19 tys. zł. Większość tej kwoty przeznaczyłam na specjalistyczne oprogramowania do projektowania. Niestety, dla wielu początkujących grafików, ich cena jest wielką barierą, dlatego jestem niezwykle zadowolona, że udało mi się zdobyć pieniądze na ten cel. Resztę przeznaczyłam na wyposażenie biura.

Jednocześnie właścicielka NU Studio zauważa, że choć dotacje to dla wielu młodych osób jedyna szansa na założenie własnej firmy, to procedury od momentu przyznania pieniędzy, do ich otrzymania są zbyt długotrwałe.  – Przez kilka miesięcy jest się w zawieszeniu – tłumaczy. – Nie można przecież pracować, nie można też założyć firmy. Z jednej strony pojawia się więc problem finansowy, a z drugiej – kiedy ma się już pomysł na biznes, to chce się go jak najszybciej zrealizować. Zdecydowanie procedury mogłyby zabierać mniej czasu.

Na szczęście, kiedy Anna ruszyła z firmą, wszystko odbyło się już bardzo płynnie. Właścicielka nie zrezygnowała bowiem z dawnych kontaktów i klientów.  Na stałe współpracuje z firma iQcreative z Poznania należącą do jej kolegi, z którym wspólnie realizują większe projekty. Oprócz zleceń bezpośrednio od klienta, właścicielka NU Studio projektuje również jako podwykonawca na zlecenie większych agencji reklamowych z całego kraju.  - Bardzo sobie chwalę ten sposób pracy – mówi. – Mogę wtedy skupić się na projektowaniu, a nie na sprawach związanych z formalnościami i obsługą klienta.  Dzięki temu też mam zlecenia praktycznie z całej polski, a nawet z Niemiec.

Anna przyznaje, że szczeciński rynek jest cięższy niż ten w stolicy czy Poznaniu, głównie ze względu na mniejszą liczbę potencjalnych klientów: dużych firm i korporacji z pokaźnymi budżetami na promocję. Jednocześnie podkreśla, że w obecnych czasach w jej branży, dzięki internetowi, odległości nie stanowią większego problemu. Jeśli więc tylko ma się talent i determinację, można mieć wiele ciekawych projektów, nie ruszając się ze Szczecina.  Z drugiej strony nie ma tu tak wielkiej konkurencji, a zleceń jest na tyle dużo, że zaprzyjaźnione firmy pomagają sobie w ich realizacji.

Jakie efekty finansowe przynosi taka działalność? – Zawsze może być lepiej, ale na pewno nie narzekam – mówi Anna. Jednak to nie zarobki w swojej nowej pracy ceni sobie najbardziej.  – Podoba mi się to co robię, fakt że mogę samodzielnie dysponować swoim czasem, zajmować się tym, co mi najbardziej odpowiada – mówi. – Jest to też bardzo dobry sposób na sprawdzenie samego siebie. Często nawet młodzi ludzie latami pracują w jednej firmie, nie mając z tego żadnej satysfakcji.  Tymczasem wystarczy zrobić jeden krok, żeby wszystko się zmieniło. I nie trzeba do tego być żadnym „rekinem biznesu” . Wystarczy, że mamy coś do zaoferowania i jesteśmy w tym dobrzy.

ŁP

Artykuł jest częścią cyklu Start!, w którym prezentujemy młode firmy z województwa zachodniopomorskiego.

Partnerzy cyklu:

                      Partner główny:

        Partner:

 


Tematy: Szczecin (597) | start (171) |
aktualizowano: 2012-08-28 11:29
Wszystkich rekordów:

Społeczność