Powodem odstąpienia od umowy było niepodjęcie przez spółkę odpowiednich działań naprawczych, do których wykonawca wzywał Hydrobudowę dwukrotnie, od początku sierpnia. W związku z brakiem reakcji konsorcjum zażądało od podwykonawcy natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań, z wyjątkiem zabezpieczania rozpoczętych już prac.

Jak informuje przedstawiciel Polskiego LNG, inwestor z zadowoleniem przyjął fakt, że konsorcjum wyłączyło Hydrobudowę z grona podwykonawców wykonujących prace przy budowie terminalu LNG i uważa to za właściwy krok. Jednocześnie zapewnia, że wykonawca wygaszając współpracę ze spółką zabezpieczył dalsze prace poprzez zaangażowanie innych podwykonawców i zatrudnienie pracowników spółki bezpośrednio przez konsorcjum.

Podkreśla również, że prace wykonywane przez Hydrobudowę nie miały znaczenia strategicznego dla realizowanej inwestycji i dotyczyły m.in. dwóch budynków wchodzących w skład infrastruktury towarzyszącej. Umowa na wykonanie dwóch zbiorników żelbetowych opiewała na ponad 57 mln zł netto. Zlecone prace zostały wykonane w 75 proc. Zaawansowanie umowy na budowę infrastruktury towarzyszącej, na kwotę 53,76 mln zł netto wynosi natomiast  ok. 7 proc.

Wykonawcą terminalu LNG w Świnoujściu jest konsorcjum składające się z 6 spółek: dwóch spółek prawa polskiego (PBG S.A. oraz PBG Export sp. z o.o.), dwóch prawa włoskiego oraz po jednej spółce prawa francuskiego i kanadyjskiego. Liderem konsorcjum jest włoska spółka Saipem S.p.A.

Zgodnie z odpowiednimi zapisami umowy zawartej między inwestorem a generalnym wykonawcą, w przypadku kłopotów finansowych lub upadłości jednego z podmiotów  wszyscy pozostali konsorcjanci są solidarnie odpowiedzialni wobec inwestora za realizację jego prac. W efekcie Polskie LNG S.A. ma zagwarantowaną ciągłość prac wykonywanych przez konsorcjum oraz jego podwykonawców.
 

KZ