Start! 2016-07-11

Start! Angielski na kanapie

Joanna Bielenica ukończyła filologię i przez siedem lat uczyła języka angielskiego. Od września ubiegłego prowadzi własną szkołę językową.
Joanna Bielenica, właścicielka szkoły językowej Let's Talk w jednej z sal zajęciowych /fot.: Let's Talk / Joanna Bielenica, właścicielka szkoły językowej Let's Talk w jednej z sal zajęciowych /fot.: Let's Talk /
Szkoła językowa Let’s Talk przy ul. Jagiellońskiej w Szczecinie angielskiego, niemieckiego, francuskiego i włoskiego uczą się dzieci, młodzież i dorośli. Jak podkreśla właścicielka szkoły, prowadzone w niej zajęcia mają nauczyć praktycznego wykorzystania języka.
 
– Stawiamy na żywy język i prawdziwe przykłady. Dlatego np. omawiamy bieżące artykuły z angielskich gazet, czytamy menu restauracji, skupiamy się na tematach przydatnych ludziom na co dzień w podróżach, czy pracy zawodowej. Łatwo u nas zapomnieć, że uczymy się angielskiego, kiedy siedzimy przy herbacie i ciastkach. Tym niemniej stawiam na efekty nauki – mówi Joanna Bielenica.
 
W tym stylu nauki pomóc ma wystrój szkoły – z rozłożystymi kanapami i stolikiem zamiast krzeseł i ławek.
 
W Let's Talk w nietypowych zajęciach uczestniczą też dorośli. Do wyboru są np. spotkania dla kobiet w formule rozmów na tematy lifestyle'owe, czy indywidualne konwersacje po angielsku, których celem jest poznawanie słownictwa z konkretnych dziedzin. Zajęcia Business English nastawione są na doskonalenie umiejętności prowadzenia rozmowy telefonicznej, pisania maili biznesowych, robienia prezentacji produktów i sprzedaży. Jednym z autorskich programów nauczania właścicielki szkoły są warsztaty naukowo-językowe dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat. – Dzieci poznają język angielski poprzez zabawę, wykonując m.in. eksperymenty fizyczno-chemiczne. W ten sposób łatwiej zapamiętują słowa – mówi Joanna Bielenica.
 
Konwersacyjną formułę zajęć uzupełnia kontakt z uczniami po zajęciach. Po lekcjach otrzymują oni słówka za pomocą platformy e-learningowej i nagranie z lekcji.
 
Właścicielka Let’s Talk przyznaje, że mimo oryginalnej oferty zajęć, prowadzenie szkoły językowej to niełatwe zadanie: – Z jednej strony wymaga sporo pracy i czasu, z drugiej naśladuje mnie konkurencja, a z trzeciej koszty reklamy i najmu są wysokie.
 
Joanna Bielenica promuje swoją szkołę w kąciku językowym w szczecińskim magazynie dla rodziców, ale jej zdaniem najbardziej skuteczną metodą promocji jest poczta pantoflowa. Klientów zachęca też umożliwiając im podpisywanie umów na miesiąc, a nie na rok, jak dzieje się to w wielu innych szkołach językowych.
 
– Na razie wszystkie pieniądze, które zarabiam na prowadzeniu zajęć inwestuję w materiały do nauki. Żeby wychodzić na plus potrzebuję jeszcze około roku – ocenia Joanna Bielenica.
 
ak
Tematy: pierwsza firma (36) | pierwszy biznes (14) | szkoła językowa (3) |
aktualizowano: 2016-07-18 16:30
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: