Informacje

Informacje 2019-06-10

Nie nadużywamy słowa 'innowacja'

Pierwszy na Pomorzu Zachodnim fundusz koinwestycyjny założyli wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju menedżerowie związani dotychczas m.in. z projektami wspierającymi start-upy. Razem z nimi pieniądze, wiedzę i kontakty w perspektywiczne firmy zainwestują aniołowie biznesu.

Grzegorz Gawlik i Tomasz Łasecki, menedżerowie  Pomerangels /fot.: mab / Grzegorz Gawlik i Tomasz Łasecki, menedżerowie Pomerangels /fot.: mab /

Współwłaścicielami funduszu Pomerangels są Tomasz Łasecki i Grzegorz Gawlik, wcześniej menedżerowie inwestujący w ramach funduszu POMERANUS SEED i Sieci Aniołów Biznesu AMBER i działający w ramach doradztwa corporate finance. Akcjonariuszem jest również PFR Biznest FIZ– fundusz zarządzany przez PFR Ventures - podmiot należący do Polskiego Funduszu Rozwoju, zarządzający tzw. funduszami funduszy.

- Działamy jako fundusz koinwestycyjny, co oznacza, że  inwestujemy tylko wespół z aniołami biznesu. Każda złotówka zainwestowana przez fundusz jest zdublowana przez złotówkę zainwestowaną przez prywatnych inwestorów. W każdej inwestycji muszą być co najmniej dwie takie osoby – wyjaśnia Tomasz Łasecki.

- Intencja jest taka, żeby w ramach inwestycji spółka otrzymała również wartość poza pieniędzmi. Świadome spółki szukające kapitału wiedzą jak cenne jest posiadanie w swoim akcjonariacie osób rozpoznawalnych na rynku. Podnosi to wiarygodność w rozmowach z kontrahentami i bankami. Doświadczony inwestor, który zaangażuje się w ich biznes często wie o przyszłych wyzwaniach, których oni jeszcze nie dostrzegają – dodaje Grzegorz Gawlik.

Kapitalizacja funduszu wynosi 30 mln zł. Maksymalna kwota inwestycji w jedną spółkę wynosi 4 mln zł. Tyle samo co fundusz włożyć muszą prywatni inwestorzy, a więc w spółki zainwestowane będzie prawie 60 mln zł.
- W ciągu ośmiu lat powinniśmy osiągnąć zwrot z inwestycji. Szukamy projektów, które będą rosły minimum o 30 proc. rok do roku. Ryzyko jakie ponosi inwestor na tym etapie działalności spółki musi być zrekompensowane tym, że będzie się ona dynamicznie rozwijała – mówi Tomasz Łasecki.

Menedżerowie Pomerangels deklarują, że współpracują z kilkudziesięcioma aniołami biznesu, których dobierają do poszczególnych projektów inwestycyjnych. Większość inwestuje sporadycznie, ale są też tacy, którzy regularnie angażują się w nowe przedsięwzięcia. W tej grupie są Krystian Stypuła, założyciel Home.pl, znany min. z zaangażowania w Dogadamycie.pl, czy Luxon oraz Samuli Koski-Lammi, znany m.in. jako założyciel szczecińskiego BLStream oraz szefstartupu Qvistorp ze styku IT i corporate finance.

- Takie osoby rozumieją biznes w skali dwu-, trzyosobowej firmy i kilkusetosobowej korporacji. Potrafią spojrzeć na przedsięwzięcie z różnych perspektyw,  mają ogromne doświadczenie w biznesie i wiedzą jak go skalować omijając podwodne rafy – tłumaczy Tomasz Łasecki. – Dla prywatnych inwestorów współpraca z nami to możliwość zdywersyfikowania ryzyka poprzez inwestycje w większą liczbę projektów. Dzielimy się też naszym doświadczeniem w samym procesie inwestycyjnym.

Menedżerowie Pomerangels deklarują, że w orbicie ich zainteresowań są firmy, które mają już pierwsze przychody. Wejście kapitałowe ze strony funduszu i aniołów biznesu ma im pozwolić zwiększyć skalę działalności. Nie ma dużego ograniczenia co do branż.

- Preferujemy to, na czym się znamy i na czym znają się nasi inwestorzy. Interesują nas przeważnie dosyć realne, materialne projekty. Nie nadużywamy przy tym słowa „innowacja”. Nie chodzi nam o inwestycje w kosmiczne pomysły, a raczej w przedsięwzięcia, których twórcy mają pomysł na to jak istotnie odróżnić się od konkurencji i w sposób trwały zbudować sobie rynek i najlepiej zająć na nim pozycję lidera. Projekty nad którymi pracujemy dotyczą często branż tradycyjnych, ale w sposób fundamentalny zmieniają ich funkcjonowanie– mówi Grzegorz Gawlik.

Twórcy funduszu nie zdradzają z kim prowadzą rozmowy. Informują jedynie, że na etapie ustaleń dotyczących inwestycji jest kilka projektów, z których większość pochodzi z Pomorza Zachodniego. A kto zgłosił się dotychczas do założonego kilka miesięcy temu Pomerangels?

- 90 proc. pomysłów które do nas trafia to projekty usług B2B. Wynika to z faktu, że kwota 4 mln zł nie pozwala na wypromowanie usługi, czy produktu w sektorze B2C. Jeśli chodzi o dziedziny biznesu to bardzo dużo dzieje się w branży e-commerce, dronowej oraz w zupełnie nowym sposobie świadczenia usług z wykorzystaniem technologii – mówią szefowie funduszu i zachęcają do kontaktów przedsiębiorców, którzy już z powodzeniem rozpoczęli działalność, ale chcą wejść na wyższy poziom: - Widzimy że wiele firm dużo uczy się z pytań, które padają podczas pierwszych rozmów z nami. Pozwala im to określić gdzie są ich słabe strony i na trzecie-czwarte spotkanie przychodzą już o wiele lepiej przygotowane. A co dopiero będzie, gdy zyskają doświadczonego inwestora? Chętnie współpracujemy z ludźmi, którzy pracowali w dużych firmach, ale nie mogli tam realizować swoich pomysłów: znają profesjonalne środowisko, mają kontakty na poziomie decyzyjnym i wiedzą co gdzie nie działa. Korporacja która ich zatrudniała często zostaje ich pierwszym klientem.

Założyciele Pomerangels tłumaczą, że ich celem w perspektywie kilku lat jest m.in. rozkręcenie i sprofesjonalizowanie rynku prywatnych inwestycji w młode, perspektywiczne biznesy. O tym, że są na dobrej drodze świadczyć będą najpierw umowy dotyczące inwestycji w dobrze rokujące spółki. Pierwsze z nich mogą zostać podpisane w ciągu najbliższych miesięcy.

mab

Tematy: Pomerangels (2) | PFR (1) |
utworzono : 2019-06-10 08:46
Wszystkich rekordów:

Społeczność