Know-how

Know-how 2016-05-02

Jak chronić markę w erze layoutów i hashtagów?

26 kwietnia, w Światowym Dniu Ochrony Własności Intelektualnej zastanawiali się nad tym uczestnicy spotkania zorganizowanego przez Kancelarię Radcy Prawnego Rafała Malujdy.

Spotkanie /Inspiracja a kradzież - cienka granica w biznesie kreatywnym/ poprowadził 26 kwietnia w Technoparku mec. Rafał Malujda /fot.: mat. prasowe / Spotkanie /Inspiracja a kradzież - cienka granica w biznesie kreatywnym/ poprowadził 26 kwietnia w Technoparku mec. Rafał Malujda /fot.: mat. prasowe /
W tym roku Światowy Dzień Ochrony Własności Intelektualnej odbywał się pod hasłem Digital Creativity: Culture Reimagined. Uczestnicy szczecińskiego spotkania poświęconego tej tematyce dowiedzieli się więc, gdzie przebiega cienka granica pomiędzy inspiracją a kopiowaniem w działalności twórczej, reklamowej, opracowywaniem logotypu i wizualizacji firmy, animacji czy aplikacji na smartfona.
 
W trakcie spotkania odbyła się dyskusja z udziałem mec. Rafała Malujdy, dr hab. Ireneusza Kuriaty, dziekana Wydziału Sztuk Wizualnych i prof. dr hab. Kamila Kuskowskiego, dziekana Wydziału Malarstwa i Nowych Mediów Akademii Sztuki w Szczecinie oraz Artura Kubiaka, prezesa zarządu Agencji Interaktywnej Brandoo.pl. Jej uczestnicy zajęli się m.in. wpływem percepcji estetycznej na wykładnię przepisów prawa. Same przepisy są w tym zakresie bowiem bardzo lakoniczne – zgodnie z zapisami prawa autorskiego, za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem.
 
Wniosek? Aby w należyty sposób ocenić to, czy mamy do czynienia z kopią czy z inspiracją, należy poddać dany znak analizie na wielu płaszczyznach, tak aby odróżnić nowy i niepowtarzalny znak, od „wrażenia znaku”.
 
Ireneusz Kuriata zasygnalizował, że znak musi się odróżniać od innych, gdyż jest to jego istotą – po to aby odróżniał on jedną firmę od drugiej, nie można go skopiować. To tak jakby nazwać tym samym imieniem wszystkie dzieci – podkreśla dr hab. Ireneusz Kuriata.
 

Partnerzy cyklu Know-how:

Z kolei Artur Kubiak stwierdził, że często zdarza się, iż klient pokazuje na znak swojego konkurenta lub innej znanej firmy i oczekuje, że agencja interaktywna zrealizuje coś podobnego. Taka praktyka nie jest jednak zalecana i warto zdać się na propozycje wykreowane przez wybraną agencję.
 
Prof. Kamil Kuskowski zarysował z kolei zagadnienie, czy mamy do czynienia z naruszeniem – w sensie artystycznym – w przypadku, gdy dany artysta oddając hołd innemu artyście bierze „na warsztat” jego prace. Dyskusja na ten temat pokazała, jak dalece interpretacja przepisów może być uzależniona od uwarunkowań spojrzenia artystycznego.
 
Istotne jest także to, aby rejestrować swoją markę jako znak towarowy, czemu sprzyjają procedury w kraju jak i za granicą, szczególnie te na poziomie Unii Europejskiej – podkreśla mec. Rafał Malujda. W związku zaś ze zmianami funkcjonującymi od 15 kwietnia 2016 roku, procedury uzyskania rejestracji znaku w Polsce są jeszcze prostsze i łatwiejsze. Należy także zadbać o strategię ochrony wytworzonego przez przedsiębiorcę dobra – wyzwaniem, któremu przedsiębiorca musi sprostać może być chociażby należyte zaplanowanie ochrony dóbr z bardzo różnych dziedzin – mebli, ubrań czy logotypów i opakowań produktów – wyjaśnia dalej Malujda.
 
Kancelaria Radcy Prawnego Rafała Malujdy zapowiada kolejne spotkania dotyczące tematów związanych z prawami autorskimi, patentami, markami i wzorami przemysłowymi w ramach cyklu Protect Your IP. Wezmą w nich udział goście z różnych dziedzin twórczych. Informacje na temat spotkań można znaleźć na stronie malujda.pl/newsroom/
 
mat. prasowy
Tematy: know-how (80) | branża reklamowa (6) | Rafał Malujda (3) |
aktualizowano: 2016-05-09 00:52
Wszystkich rekordów:

Społeczność