Informacje

Informacje 2017-07-19

Pierwszy szczeciński sklep z ukraińskimi produktami

Chałwę słonecznikową, wędzoną słoninę, suszone ryby, pielmieni, algi i słodycze – m. in. takie wschodnie przysmaki głównie z Ukrainy, ale też z Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Gruzji i Armenii, oferował będzie sklep „Ukrainoczka”, który powstaje w Szczecinie z myślą o coraz liczniejszej grupie ukraińskich pracowników.

Iryna Primieczajewa przed swoim sklepem, powstającym przy ul. Niepodległości 4  /fot.: ata / Iryna Primieczajewa przed swoim sklepem, powstającym przy ul. Niepodległości 4 /fot.: ata /
- W Polsce pracuje coraz więcej Ukraińców. Tęsknią za swoją kuchnią, ulubionymi smakami. W moim sklepie mogą zaopatrzyć się w takie potrawy i produkty – mówi Iryna Primieczajewa z Gorzowa, właścicielka firmy Irmax, która otwiera „Ukrainoczkę”. 
 
Obecnie trwa remont lokalu dzierżawionego od wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Niepodległości 4 oraz załatwianie niezbędnych formalności. Jeśli uda się uzyskać wymagane zgody, pani Iryna chciałaby otworzyć sklep zaraz po wakacjach. 
 
- Klienci znajdą w nim np. sałatki z alg morskich, czekolady i cukierki znanych wschodnich marek, mrożone pielmieni (pierożki z mięsem) czy pierogi z ziemniakami albo z kapustą, także przyprawy, choćby gruzińską adżikę – zapowiada Iryna Primieczajewa. - Będą ukraińskie majonezy nieco inne od polskich, rzadsze i kwaśniejsze. Kwas chlebowy, kiełbasy, wędliny. Olej słonecznikowy, nie do smażenia, a do sałatek, intensywny w smaku i zapachu.    
 
Będzie to już drugi jej sklep ze wschodnimi produktami spożywczymi. Pierwszy w maju tego roku powstał w Gorzowie. Bo tam od sześciu lat mieszka 30-letnia pani Iryna. Irmax to jej pierwszy własny biznes. Na Ukrainie w firmie z branży energetycznej zajmowała się przetargami (z wykształcenia jest księgową). Do Gorzowa przyjechała za mężem, który pochodzi z Syberii, ale od ponad 20 lat mieszka w Polsce i ma polskie obywatelstwo.
 
Iryna Primieczajewa opowiada, że do jej sklepu w Gorzowie przychodzą nie tylko Ukraińcy, często także Polacy. Wielu to seniorzy pochodzący z Kresów albo ich potomkowie, w których rodzinach kresowe potrawy to tradycja. Przyjeżdżają klienci także z innych miast. To zachęciło ją, by spróbować na kolejnym rynku. 
 
W Gorzowie ma mniejszy lokal (ok. 30 m kw.) z asortymentem ponad 400 produktów. W Szczecinie na 90 m kw. chce zwiększyć ofertę.   
 
- Początek był trudny, bo nie miałam kontaktów do producentów i hurtowni. Towary zaczęłam sprowadzać poprzez hurtownie działające na terenie UE – mówi Iryna Primieczajewa. - Mam nadzieję, że po uruchomieniu kolejnego sklepu jako większy odbiorca będę lepszym partnerem do rozmów i będę mogła np. negocjować ceny.
 
Pani Iryna liczy na to, że także w Szczecinie zyska klientów. Na lokalnym rynku pracy z roku na rok coraz więcej pracowników to Ukraińcy. W ubiegłym roku pracodawcy w całym województwie złożyli blisko 26 tys. oświadczeń o chęci zatrudnienia obywatela Ukrainy.  
 
ata
aktualizowano: 2017-07-28 11:29
Wszystkich rekordów:

Społeczność